Pomysłowość producentów kocich akcesoriów nie zna granic. Wszystko po to aby zadowolić nasze futrzaki… hmm, a może bardziej właścicieli? W sklepie internetowym smarthome.com można nabyć za niecałe 28 dolarów "mówiącą miskę". Zabawa polega na tym, że nagrywamy swój głoś, na przykład "kici, kici, jedzonko masz w mice", w momencie kiedy kotek zbliży się do miski, nagranie jest odtwarzane. Podobno jakiś czujnik tam jest :) Ciekawa jestem kociej reakcji, czy faktycznie rzuci się na jedzenie, czy też bardziej będzie zaintrygowany źródłem głosu i wywróci miskę do góry nogami? Istnieją jeszcze inne opcje, zupełnie nie zainteresuje się gadającą miską lub spłoszy i całkiem przestanie jeść. Kto wie czy nie pomyśli że to karma mówi?