Kotka w kuchni
Dzisiaj Lunka towarzyszyła przy pracach kuchennych, oczywiście przesiadując na oknie. Nie wiem czy planuje dzisiaj jakieś wyjście, ale najwyraźniej tak, skoro zarzuciła na siebie leżące obok niej korale. Prawda, że ładnie w nich wygląda? :)
Zabawa drewnianymi koralikami nie trwała długo, otwarte okno, a zwłaszcza latające za nim gołębie okazały się bardziej interesujące. Lunka prościutko z ramienia córki wskoczyła na ramę okienną, całe szczęście, że mamy tam moskitierę.
Zabawa drewnianymi koralikami nie trwała długo, otwarte okno, a zwłaszcza latające za nim gołębie okazały się bardziej interesujące. Lunka prościutko z ramienia córki wskoczyła na ramę okienną, całe szczęście, że mamy tam moskitierę.
A które piętro?
OdpowiedzUsuńPiętro III i to wysokie, więc siatka wydawała mi się niezbędna.
OdpowiedzUsuńJak widać - słusznie!
OdpowiedzUsuń