Kuweta dla kota jako trawnik?

Jeśli kiedyś wpadniecie na pomysł wykorzystania starej kuwety jak skrzynki na trawnik dla kota to dobrze się nad tym zastanówcie. Może jednak zacznę od początku.

Luna jako bardzo grzeczny kotek :) już od pierwszego dnia pobytu w naszym domu załatwiała swoje potrzeby fizjologiczne w kuwecie, ponieważ była zwierzęciem żyjącym wcześniej na całkowitej wolności, zapewne to "ustrojstwo" było jej całkowicie obce.
Z czasem jednak zaczęła korzystać z kuwety dość ciekawie, zaczynała siusianie do żwirku, ale kończyła na… ścianie. Może jako czyścioszka stwierdziła, że podnosząc kufer w miarę siusiania, nie zanieczyści sobie futerka? Nie wiem jak to inaczej tłumaczyć, ale przestało mi się to podobać, zwłaszcza ciągłe mycie ściany i pranie zasłony wiszącej blisko kuwety.


Postanowiliśmy inaczej rozwiązać problem, a mianowicie kupując zamkniętą kuwetę. No i dostała Luna swój prywatny "domek", z szerokimi drzwiczkami, a nawet filtrem węglowym w dachu. Nawiasem mówiąc bardzo dobra kuweta, szczególnie fajnie rozwiązane jest otwieranie do czyszczenia, nie ma potrzeby ściągania całej góry. Tak wygląda nowa kuweta:

Przyjęła ją całkiem dobrze, choć drzwiczki jednak trochę jej przeszkadzały? Przede wszystkim dlatego, że nieco "grubszą" potrzebę zawsze załatwiała siedząc wszystkimi czterema łapami na wąskim brzegu kuwety. Zapewne to też było w trosce o czystość futerka? :)
W nowej kuwecie nawet próbowała załatwiać sprawę siedząc w środku, ale podejrzewam, że było to tylko dla  testu? :)  No cóż, nie pozostało nic innego jak zostawić drzwiczki cały czas otwarte.

Ponieważ stara, otwarta kuweta była w bardzo dobrym stanie, postanowiłam przerobić ją na trawnik. Zrobiłam w dnie dwa otwory nasypałam ziemi i posiałam trawkę. Całość postawiłam na balkonie, gdzie Luna bardzo lubi urzędować. Doszłam do wniosku, że najlepiej jak od razu ustawię tam kuwetę, słońce i wysokie temperatury przyspieszą wzrost, a Luna szybciej będzie mogła cieszyć się zielenią.
Jednak kotka widząc ziemię, postanowiła w dalszym ciągu korzystać z tego w sposób taki, jaki przy zawartości żwirku. Nie było siły na nią, musiałam przenieść kuwetę w niedostępne miejsce, inaczej ciągle wszystko byłoby rozkopane i zsiusiane. Doszłam do wniosku, że dostanie jak już trawa dobrze urośnie.

Niestety, pomimo szorowania kuwety przed wsypaniem ziemi, Luna albo w dalszym ciągu wyczuwała zapach, albo poznawała kuwetę po wyglądzie? Nie wiem jak to to kojarzyła, ale trawa była totalnie wyrywana, rozkopywana. Czyli nici z trawniczka. Kuweta powędrowała do komórki, może za rok?

Komentarze

  1. czy mogłabyś napisać gdzie kupiłaś kuwetę jak na zdjęciu? jaka firma / model?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo proszę, daje linka http://animalia.pl/produkt,15800,40,Catit_Kuweta_kryta_z_filtrem_du%C5%BCa.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wózek dla kota

Nosidło dla kota