Najprostsze zabawki zazwyczaj najlepiej się sprawdzają. Dużo zależy też od upodobań samego kota, na przykład Luna lubi zabawki małe i lekkie. Dlatego też już kiedyś robiłam jej myszkę z kawałka starej gąbki. Później wycinałam z tego samego materiału piłeczki, ale jeszcze o tym nie wspominałam na blogu. Czas więc nadrobić zaległości, bo zabawka wyjątkowo udana. Wystarczy kawałek starej, niepotrzebnej gąbki, o choćby ze starego tapczanu, fotela, materaca. Oczywiście jak ktoś chce, może kupić w drogerii nowiutką i kolorową, tylko po co? :)