Przygotowanie do kąpieli
Luna jest u nas od stosunkowo niedawana i jeszcze nie robiliśmy jej kąpieli. Podobno koty, szczególnie te przebywające w mieszkaniu nie wymagają tego za często. Zresztą widać jak wiele czasu poświęcają na mycie a właściwie wylizywanie sierści. Jednak raz na jakiś czas można je wykąpać. Ze słyszenia wiem, że nie jest to proste zadanie więc pomyślałam, że można by powoli i stopniowo oswajać Lunę z wodą. Czy ma to sens i cokolwiek pomoże przed właściwa kąpielą nie wiem, za małe mam doświadczenie.
Dzisiaj nalaliśmy do brodzika troszkę wody, wrzuciliśmy jakieś zabawki i delikatnie wstawili kotkę. Najpierw konsternacja, otrzepywanie łapek a najzabawniejsza była pierwsza postawa w wodzie, nogi szeroko rozstawione :) Żałowałam, że w tym momencie nie miałam w ręce aparatu. Później już to nadrobiłam :)
Dzisiaj nalaliśmy do brodzika troszkę wody, wrzuciliśmy jakieś zabawki i delikatnie wstawili kotkę. Najpierw konsternacja, otrzepywanie łapek a najzabawniejsza była pierwsza postawa w wodzie, nogi szeroko rozstawione :) Żałowałam, że w tym momencie nie miałam w ręce aparatu. Później już to nadrobiłam :)
Po krótkim czasie Luna zaczęła dość ostrożnie bawić się rzemykiem, zainteresował ją nieco inny, spowolniony ruch. Posiedziała chwilę a gdy została wyjęta, kabina była już zamknięta… usiłowała wskoczyć do brodzika przez szybę!
Może po kilku takich zabawach, ze zwiększaniem poziomu wody kąpiel nie będzie aż taka straszna?
Komentarze
Prześlij komentarz