Mały problem
Od jakiegoś czasu Luna wyraźnie odczuwała dyskomfort w uszach. Wybraliśmy się do weterynarza, okazało się, że w zasadzie uszka ma czyste, nie wygląda na to aby dalej dokuczały jej świerzbowce. Więc co? Według weterynarza ma jakieś pojedyncze egzemplarze, których wziernikiem nie da się dostrzec albo jest alergikiem. No tak, ładny pasztet, jak córki właściwe wyszły z alergii to teraz będziemy mieć kota alergika? Cóż, uporaliśmy się z alergiami raz to i kolejny damy radę :)