"Koleżanka"
Szukając czegoś w szafie znalazłam schowany kiedyś, nie wiem po co, futrzany kołnierz. Futerko sztuczne ale za to mięciutkie. Spadło mi na podłogę i dosłownie sekundę trwało jak już zmieniło swoje miejsce :) Luna w mig chwyciła futrzaną "koleżankę" i pobiegła, trzymając ją w pyszczku, do pokoju. Zabawa była doskonała, właściwe to nadal jest. :)
Luna jest piękną kotką - nie da się ukryć! A może spraw jej prawdziwą koleżankę? Taka kocią? Ja sobie nie wyobrażam, żeby mój Ryś żył samotnie - a tak ma całe kocie towarzystwo... www.pamietnik-kota.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńNa pewno jest to jakiś pomysł :)
OdpowiedzUsuń