Kocie figle

W dalszym ciągu dobieramy Lunie dawkę leku, pilnie ją obserwując i oczywiście robiąc badania. Na dzień dzisiejszy kotka wygląda dobrze, zdarza jej się stronić od jedzenia, ale tak bywało kiedy była zdrowa. Ot po prostu bywały, jak to nazywaliśmy, trzydniówki ze zmniejszonym apetytem.

Dzisiaj przeszła samą siebie. Tak się złożyło, że akurat robię dla wnuczki matę sensoryczną. Na stole, i nie tylko, pojawiło się sporo sznurków i sznureczków, fajne małe pomponiki i inne, wpadające kotu w oko, drobiazgi. Szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy ostatnio Luna tak się bawiła. Szalała z pomponem jak mały kociak, a gdy tylko brałam do ręki jakiś sznurek, nie odchodziła ode mnie ani na krok. 

Zastanawialiśmy się czy ona w ogóle pójdzie spać? W końcu położyła się na parapecie otwartego okna, ale pilnie obserwowała co tam robię. Może jakieś nowy sznureczek będzie? Oczy jej się zamykały, ale co jakiś ruch, od razu otwarte jak szeroko. 

Właśnie spojrzałam na łóżko za moimi plecami... Luna śpi. 

Komentarze

  1. Super! Nie zaglądałam na bloga od kilku lat, miło widzieć że Luna ma się dobrze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wózek dla kota

Nosidło dla kota